Zapraszam do przeczytania wywiadu z Piotrem Woryną. Mechanikiem i specjalistą od tuningu, właścicielem firmy Motor-Tech (www.motor-tech.pl). Specjalnością warsztatu Piotra jest tulejowanie cylindrów oraz naprawa wałów korbowych. Wieloletnie doświadczenie nabyte w sporcie motorowym (karting, motocross , trial i wyścigi motocyklowe ) pozwoliło na wypracowanie i doszlifowanie odpowiednich technologii. Będziemy rozmawiać nie tylko o tulejach czy cylindrach, ale też o przyczynach zatarć i innych uszkodzeń silnika dwusuwowego. Od razu zaznaczam, że nie jest to artykuł sponsorowany. Po dłuższej rozmowie z Piotrem byłem przekonany, tę rozmowę należy powtórzyć. Poprosiłem więc Piotra o wywiad.
LK: Wszyscy moi znajomi latają na olejach Castrol 2T Racing, które są powszechnie uważane za najlepsze. W rozmowie z Tobą wmawiasz mi, że Castrol nie est tak dobry za jaki jest uważany. Patrząc na parametry tego oleju widać, że produkt ten z nawiązką spełnia normy! Tak jest też w przypadku innych olejów syntetycznych. Jakie podasz argumenty aby używać innego oleju?
PW: I słusznie wszyscy uważają. Ale to nie znaczy, że Castrol Power Racing jest najlepszym i jedynym olejem. Jest to olej syntetyczny z przeznaczeniem jego podawania przez dozownik. Dłuższy czas walczyłem, by hurtownie nie sprzedawały go do silników wyczynowych z motocrossu, ponieważ przy mocach 40KM i klasy 125cc po prostu nie dawały rady. Często dochodziło do zatarć. Należało go stosować w proporcjach 1/40, a dla killerów nawet w proporcji 1/30. Uważam, że do silników napędów PPG jest odpowiedni. Często widzę na lotnisku, że chłopaki używają tego oleju. Oddycham przy tym z ulgą, bo zdarza się, że niektórzy stosują jeszcze… Miksol czy inny bardzo słabej jakości olej. Proszę pamiętać, że dobry olej zdecydowanie zwiększa żywotność naszych silników poprzez lepsze smarowanie i grubszy film olejowy na cylindrze. Dzięki temu lepiej uszczelnia i odprowadza więcej ciepła z tłoka do cylindra. Oczywistą sprawą jest zmniejszenie tarcia.
LK: Motul 800 czy Ipon Samurai są bardzo drogie. Dlaczego uważasz, że są tańsze niż Castrol?
PW: Ponieważ zaoszczędzimy na remoncie silnika! Ha.. ha… – taki żarcik. A poważnie wygląda to tak: większość ludzi dawkuje go w proporcjach 1/40, gdzie w przypadku „Samuraja” czy 800-setki zaleca się 1/50 z dopuszczeniem 800-setki 1/70, a Samuraja 1/100. Oszczędzamy na różnicy w proporcjach dawkowania oleju. Jeśli kupimy olej w opakowaniu 5L, będzie to kosztować 240 zł. Wówczas cena „Samuraja” to 48 zł, podczas gdy średnia cena Castrolu to 45 zł.
Jeśli wziąć pod uwagę proporcje, cena się wyrównuje! Zyskujemy bardzo dobre smarowanie i świetną ochronę naszego silnika. Mało kto wie, że firma Ipon i Motul to praktycznie to samo, ale w Ipona „wpompowano” najnowsze technologie i patenty, które mają nam umilić życie. Mówię tu o genialnych butelkach z dozownikiem, przy których nie sposób się pomylić dawkując olej do paliwa. Ipona można kupić nawet z zapachem truskawki, ale to nie kącik kucharski i możemy ten fakt pominąć.
LK: Porozmawiajmy teraz na temat dawkowania oleju. Osobiście leję do mojego Mostera więcej, niż zaleca producent. Wiem, że w ten sposób zmniejszam oktanowość paliwa i muszę często wymieniać świecę, ale silnik jest lepiej smarowany. Czy postępuję prawidłowo?
PW: Rozmawialiśmy na ten temat i mówiłeś, że dawkujesz Castrola w proporcji 1/30. Postępujesz jak najbardziej słusznie, ale jest inne rozwiązanie i moim zdaniem bardziej prawidłowe. Wystarczy kupić „Samuraja” i stosować go w proporcjach 1/50. Jakie będą tego zalety? Zyskasz na bardziej kalorycznym paliwie, a silnik z pewnością będzie mniej kopcić – ekolodzy z pewnością się ucieszą. Muszę w tym miejscu powiedzieć jeszcze o bardzo ważnej sprawie – Motul 800 i Ipon Samuraj, to bardzo dobre oleje. Jeśli stosując je ktoś zauważy, że silnik mu „przymula” (czarny tłusty nagar na świecy i z wydechu kapie czarna substancja), oznacza to, że silnik dostaje za dużo oleju i można zmniejszyć proporcje do 1/60. Inną sprawą jest fakt, że każdy z nas ma nieco inny silnik, jak również inny styl latania – więc obciążenia silnika. Na Nukleonie silnik na pewno będzie chodził na większym „palniku” niż w przypadku latania na skrzydle szkolnym. Każdy musi więc indywidualnie znaleźć optymalne dawkowanie. Pamiętam też, gdy wspominałeś, że często zmieniasz świecę przez to „zamulanie”. Ten czarny nagar jest świetnym przewodnikiem prądu i może mostkować iskrę. Warto czyścić świecę możliwie często szczotką drucianą i przemyć benzyną. Można też kupić w sklepach samochodowych sprey z alkoholem super się do tego nadają. Warto też pamiętać o oglądaniu świecy po locie bo ona, jak cyganka, zawsze prawdę Ci powie o stanie silnika i jego regulacji.
LK: Często przytaczasz do porównania silniki pracujące na wyścigach. Czy rzeczywiście można porównać warunki pracy takiego silnika do pracującego w napędzie paralotniowym? Które są bardziej obciążone?
PW: Bez wątpienia silniki wyścigowe wyczynowe są bardziej obciążone. Klasa 125cc MotoCross 40 KM a karting i GP 50 KM w silnikach o pojemności 250cc 58 KM. Oczywiście mówimy o dwusuwach. W napędach PPG i w innych silnikach lotniczych liczy się niezawodność oraz BEZPIECZEŃSTWO wykonywanych lotów, a sport wyczynowy to niezły poligon i wiele się tam można nauczyć. Staram się przenieść to doświadczenie na inne podwórko.
LK: Jaki wpływ na moc silnika ma zastosowany olej?
Jak wcześniej pisałem nadmiar oleju obniża oktany i kaloryczność paliwa. Na dobrym oleju silnik jest zrywniejszy, mocniejszy i lepiej odpala. Stosując dobry olej silnik ma większą kompresję, ponieważ olej taki zapewnia grubszy film olejowy, który też dodatkowo uszczelnia. Jest to istotne w trakcie odpalania z małą prędkością obrotową wału korbowego.
LK: Zamierzam zmienić olej na któryś z poleconych przez Ciebie. Wiem, że nie wolno mieszać ze sobą kilku różnych gatunków w zbiorniku. Jak więc bezpiecznie zmienić olej?
PW: Faktycznie nie polecam mieszania, ale po wylataniu paliwa z jednym gatunkiem oleju, można przygotować mieszankę z nowym olejem. Jeśli mogę polecić, sam stosuję Ipona Samuraja w moim napędzie Simonini mini 4, a że mam go od nowości to dbam o niego aż przesadnie.
LK: Jaka jest żywotność prawidłowo użytkowanego cylindra z powłoką Nicasil ?
PW: „Jak dbasz tak masz” – miałem kilkanaście crossów Hondy CR 125 na Nicasilu i nigdy mi się nic nie przydarzyło. Jeśli chodzi trwałość, to może ona wynieść około 200 do 400 motogodzin.
LK: Większość producentów napędów nie daje gwarancji na zatarcie, gdyż jak twierdzą zatarcie może być spowodowane tylko błędną obsługą użytkownika (uboga mieszanka, zły olej, itp). Co na ten temat powiesz?
PW: Mają rację że nie dają! Kupując Crossa i wyprowadzając go z salonu, jesteśmy zdani sami na siebie. Tam też nie dają gwarancji, bo to sprzęt wyczynowy i może być eksploatowany w ekstremalnych warunkach. Dodam tylko, że w silnikach do napędów paralotniowych stosowane są gaźniki membranowe, które posiadają łatwo dostępne śruby regulacyjne. Zdarza się, że dysza główna, która odpowiada ze moc maksymalną i prawidłowe strojenie silnika, może się w transporcie przekręcić. Jak wiecie ½ obrotu, to już inne zupełnie strojenie i nieszczęście gotowe. Pół biedy, gdy śruba ta się wykręci, to pewnie zauważymy, bo napęd będzie słaby. Problem w tym, gdy śruba H się zakręci. Napęd zyska „większego kopa” i nie wzbudzi naszego podejrzenia. Proponuję wszystkim, by sprawdzali przed lotem położenie dyszy H i zapamiętali w jakim położeniu powinna być. Wkręcamy ją do oporu licząc obroty – przeważnie 1 i ½ obrotu. Ale każdy silnik ma inne ustawienie.
LK: Czym jest tulejowanie cylindra?
PW: Tulejowanie Cylindra to nic innego jak wytoczenie Nicasilu i wciśnięcie tulei żeliwnej w cylinder.
LK: Dlaczego nie stosuje się fabrycznie tulei?
PW: Jak to się nie stosuje? Silniki samochodowe, większość motocykli szosowych i niektóre krosy czy quady w większej pojemności śmigają na tulejach!
LK: Jakie są ograniczenia i jakie problemy napotykasz przy tulejowaniu cylindra? Czy taki tulejowany cylinder bardzo ustępuje oryginałowi?
PW: Problemy już dawno pokonałem ale z jednym wciąż walczę. Chodzi o opadanie, tzw „zasysanie” tulei w cylinder. Najpierw powiem jak to jest zrobione w innych silnikach. Tuleja jest zalana w aluminium, a jej zewnętrzna powierzchnia jest mniej więcej jak granat odłamkowy (ma stopnie, schody i progi), czyli jest osadzona trwale w cylindrze i nie da się jej wycisnąć. Wciskam tuleję, a ona u góry ma kołnierz na którym się opiera ustalając na stałe jej wysokość. Prosta sprawa, ale jeśli dochodzi do przegrzania silnika, a dzieje się to podczas zatarcia, tuleja potrafi opaść o kilka setek do kilku dziesiątek mm. Jeśli jest to silnik chłodzony wodą to woda idzie do silnika lub kompresja do wody. Należy wówczas zrobić ponowny szlif płaszczyzny cylindra. Dzieje się tak dlatego, że występuje duża różnica w skurczu materiału między aluminium a żeliwem. Powoduje to zaciąganie tulei. Innym powodem jest to, że w czasie zacierania silnika, temperatura osiągana przez silnik powoduje, że aluminium staje się nieco plastyczne i kołnierz tonie w aluminium. Jeśli silnik ma prawidłowe parametry pracy, nic się nie dzieje i służy wiele lat.
LK: Ile trwa tulejowanie? Czy jest to skomplikowany proces? Jaki jest koszt takiego zabiegu?
PW: Tulejowanie trwa do dwóch tygodni ale tylko dlatego, że jest spora kolejka na wykonanie usługi. Proces tulejowania jest dość skomplikowany.
Cylinder przechodzi przez kilka maszyn zanim opuści warsztat. Bardzo często odwiedzają mnie piloci z zatartymi Solówkami i tam koszt tulejowania wynosi 450 zł. Rzadziej zdarzają się inne silniki PPG.
LK: Czy usługa tulejowania jest objęta gwarancją?
PW: Nie daję na tulejowanie gwarancji, ponieważ nie składam silnika i nie sprawdzam co mogło być przyczyną zatarcia, czy innego wcześniejszego uszkodzenia cylindra. Uczulam jednak klientów na to, że ja usuwam skutek. Przyczynę muszą znaleźć sami. Jeśli nie znajdą, może dojść do ponownego zatarcia silnika.
LK: Jakie silniki paralotniowe można tulejować?
PW: Wszystkie! Wykonuję tulejowanie od 38 mm do 102 mm w Yamaha Raptor 700.
LK: Jak często należy wymieniać tłok i pierścienie? Po czym poznać ich zużycie?
PW: Ogólna zasada wymiany jest taka, aby wymieniać, jak tylko coś się dzieje z silnikiem: nie odpala, osłabł, wydaje dziwne odgłosy z okolic cylindra. Zużycie bardzo łatwo poznać, gdy silnik zaczął ciężko odpalać – już nie za pierwszym razem, a za 10-tym, rzęzi, puka, stuka i dymi (bardziej w 4t). Wówczas należy ściągnąć cylinder i przejrzeć. Warto to zrobić zanim np. pęknie tłok, a jego odłamki wpadną w kartery i je porozrywają. Wówczas jest już dramat.
LK: Co sądzisz o tłokach z Allegro? Warto je kupić czy jednak lepiej jest zakupić oryginalny?
PW: Domyślam się, że masz na myśli tanie tłoki. Zdecydowanie odradzam. W przypadku silników PPG, jesteśmy raczej skazani na tłoki oryginalne i póki co żadna firma (jak np. Vertex czy kute Wossner) nie produkują tłoków zamiennych.
Z drugiej strony, to nawet dobrze, bo przecież zależy nam na najwyższej jakości i trwałości naszych napędów.
LK: Niedawno mojemu koledze zatarł się wał w Solówce. Przed uszkodzeniem zmienił olej z Castrola na inny, tańszy, ale bardzo chwalony syntetyk. Nie sądzę, aby olej był główną przyczyną uszkodzenia. Raczej upatrujemy się winy w zbyt ubogiej mieszance. Jakie są więc najczęstsze przyczyny zatarcia wału korbowego?
PW: Mi też wydaje się, że po prostu przyszedł na niego czas. Olej pewnie i dobry, ale może musiał być lany w troszkę innych proporcjach i to mogło go dobić (przysłowiowy gwóźdź do trumny).
LK: A co z łożyskami wału, których resurs wynosi 100-150 godzin i muszą być wymienione. Czy można jakoś wyeliminować problemy z łożyskami? Albo chociaż wydłużyć ich żywotność?
PW: Dobry olej załatwi nam wydłużenie żywotności łożysk. Jeśli serwis zaleca wymianę, to nie czekajmy aż coś się stanie, bo szkoda silnika. Wymiana łożysk na wale to koszt około 150 zł z simmeringami, więc to żaden dramat. Mało kto kojarzy zatarcie tłoka z wałem, a to częsty przypadek. Jeśli łożyska są wybite i wał zaczyna mieć luzy osiowe poprzeczne, to w tym momencie simmeringi nie dają rady uszczelniać i silnik zaciąga sobie „lewe” powietrze przez wał, co zuboża mieszankę paliwowo powietrzną. To z kolei powoduje, że uboga mieszanka spala się z większą temperaturą przegrzewając tłok. Tłok puchnie ponad przewidziane normy i następuje zatarcie. Często w takim przypadku występuje wypłukanie tłoka od strony wydechu, albo wręcz zapada się denko tłoka lub wypala dziurę. Bardzo ważna uwaga – jeśli się coś takiego przydarzy, należy bezwzględnie rozebrać silnik i porządnie wymyć, a następnie nasmarować wszystkie łożyska. Tlenki, jakie dostaną się do cylindra i do skrzyni korbowej osiadają na czopach, rolkach, kulkach i w bardzo krótkim czasie dochodzi do zatarcia łożyska głównie na stopie korbowodu.
LK: Simonini Mini2 mają bardzo kiepskiej jakości wały. Poza tym są za małe jak na taką moc. Jak to jest – im większy wał i łożyska tym większa żywotność silnika?
PW: Nieprawda! Simonini ma bardzo dobre wały. Bardzo porządnie wykonane i o prawidłowych proporcjach. Wałem, który jest istną herezją i zaprzeczeniem dobrego wału, to wał z Solówki. Ale przypominam, że to miała być kosiarka! Pierwsze silniki Simonini Mini 2 miały złe łożyska na wale. Faktycznie dziwnie, małe ale pewnie konstruktorom zależało na zbiciu masy. W wersji Mini 2 plus i nowszych poprawili ten błąd i teraz jest OK.
LK: Dlaczego tak źle wypowiadasz się o wale Solo210? Wspominałeś też, że robisz własne, ulepszone wały. Na czym polega ulepszenie w stosunku do wału oryginalnego?
PW: Tak jak pisałem powyżej – wał ten jest wykonany z myślą o innym przeznaczeniu silnika. Jego konstrukcja generuje bardzo wysoką szkodliwą pojemność skrzyni korbowej. Myślę, że gdyby zastosować wał taki jak w Simonini, moc wzrosła by o co najmniej 5 KM. Nie wykonuję wałów, ale dorabiam korby. Mam też z tym mały problem, ponieważ korba Solo210 jest źle wykonana. W przypadku zapalenia stopy (przegrzania), dosłownie ukręca korbowód i ciągle dorabiam je nie znając dokładnej oryginalnej długości.
Pytałem wielokrotnie serwisy czy ludzi, którzy zajmują się tymi silnikami. Niestety sami nie wiedzą lub nie mają w tym biznesu, by taką informację przekazać. A może ktoś z czytelników może zwymiarować korbę i podać wymiar w komentarzu?
LK: Jak wg Ciebie powinien być zbudowany idealny wał silnika dwusuwowego?
PW: Idealny wał korbowy musi wypełniać skrzynię korbową. Wpływa to na zwiększenie reakcji na otwarcie gazu i zdecydowanie poprawia płukanie w silniku dwusuwowym. Poprawne szybkie płukanie ma zdecydowany wpływ na moc silnika.
LK: Słyszałem opinię, że upadek z silnikiem i uszkodzenie śmigła może być przyczyną skrzywienia wału, które z kolei skutkować może szybszym zużywaniem się łożysk. Czy to prawda?
PW: Wały są bardzo czułe i nawet małe puknięcie go w czasie składania karterów może go skrzywić. Uderzenie śmigłem powoduje nagłe zatrzymanie silnika a na wał działa moment od koła zamachowego (zapłonu), co powoduje jego skręcenie na czopie stopy korbowodu. Może więc nastąpić jego rozcentrowanie.
LK: Czy można samodzielnie kontrolować stan łożysk na wale czy jedyną metodą jest oddanie silnika do serwisu? Pytam, ponieważ wspominałeś, że da się znacznie wydłużyć żywotność łożysk użytkując silnik na lepszym oleju. Jak więc zauważyć, że już czas wymienić łożyska?
PW: To jest wielki problem, ale pierwszą zasadą jest czas wymiany zalecany przez producenta. Samemu możemy poszarpać za wał. Jeśli wyczujemy nadmierny luz, warto zastanowić się nad wymianą. Warto liczyć motogodziny pracy silnika! (od LK: np urządzeniem Spider czy PPGInfo). Ważna sprawa – simeringi! Muszę o nich znów wspomnieć. Nie należy kupować simeringów kolorowych (czerwone, niebieskie), gdyż są to simeringi silikonowe, które totalnie nie nadają się na wał korbowy. Także simeringi kierunkowe z ząbkami nie nadają się na wał. Sam kiedyś przekombinowałem z jakością simeringów i silnik nie pracował tak, jak powinien i nie dało się go poprawnie zestroić. Kupiłem super simeringi – jeden po 30 zł, dwuwargowe, odporne na temperaturę i oleje. Niby cudo, ale okazało się, że były wykonane tak, że można je było swobodnie wsunąć na czop (czop fi 25 i simering w środku 25). Simering nie zaciskał się na wale i silnik zaciągał olej ze skrzyni biegów i śmierdząco kopcił. Było to w motocyklu ale w PPG jak by się to stało to silnik najprawdopodobniej by się zatarł.
LK: Jakie łożyska stosować? Czy są jakieś wyjątkowo dobre łożyska, które możesz polecić?
PW: Jakość łożysk jest bardzo porównywalna. Byle były to łożyska markowe SKF, KOYO, FAG. Są łożyska z koszykami teflonowymi. Są bardzo drogie i w hurtowniach ich nie ma. Może nie warto przepłacać a częściej je wymieniać. Łożyska na wał, to łożyska z luzem C4 (większym luzem). Można użyć łożysk z luzem C3, ale pod warunkiem stosowania dobrych olei, by się koszyk nie przytarł. Sam stosowałem takie łożyska w Kartingach i nic się nie działo. Koledzy, którzy stosowali łożyska C4, mieli problem z dojazdem do końca zawodów, bo luz robił się zbyt wielki i zacierali silniki. Łożyska można kupić w hurtowni. Mogą być nawet kryte blaszką lub gumą. Ale należy bezwzględnie usunąć krycie łożyska i porządnie umyć łożysko ze smaru. Smar ten jest nie palny i zarzuca świecę – silnik kopci na biało i nie ma mocy. Po umyciu łożysk należy je nasmarować olejem z mieszanki.
http://motor-tech.pl/
Tulejowanie cylindrów, naprawa wałów korbowych
MOTOR-TECH Piotr Woryna
40-862 Katowice, ul. Borysa 4
tel. 601 901 700
Jeśli chodzi o naprawę korbowodu Solo, to polecam pana Marka Olachowskiego z Poznania. Rozleciało mi się łożysko w stopie korbowodu, pan Marek wymienił na inny korbowód, nie pytając o wymiary oryginalnego. Po ok. 10 h pracy wszystko nadal działa, zatem mogę śmiało go polecić. Teraz używam oleju Midland Micro Motorcycle 2-Cycle, wcześniej Mobil 1 Racing 2T.
Jezeli nowy symering w twoim odczuciu nie dolega prawidlowo mozna skrucic sprezynke dociskajaca (o max 5mm)
Witam serdecznie ! Proszę zwrócić uwagę że artykuł o docieraniu jest podzielony na dwa 4T i 2T
4T można na mineralnym i spokojnie jeździć natomiast 2T raczej syntetyczny olej ze względu na większe obciążenia i konieczność dobrego smarowania korbowodu. Nawiasem mówiąc chyba wykasuję ten artykuł ponieważ nie pierwszy raz ktoś źle go zrozumiał. Jeśli chodzi o nicasil to w zasadzie się go nie dociera. Jest to powłoka o wysokiej jakości i dokładności wykonania a do tego twarda, jeśli ktoś da silnikowi przez 4-6 moto godzin szanse i nie będzie go gonił to na pewno nie zaszkodzi. Paliwo w okresie docierania zawsze większa dawka to samo tyczy się oleju
Witam. Mam pytanie odnosnie docierania silnikow dwusuwowych na nicasilu. Pytanie tyczy sie silnikow motocyklowych np. rotax 122. Na panskiej stronie jest podane tzw. docieranie metoda motomana, dosyc populawne w internecie, lecz chyba nie praktykowane. Rozumiem ze poleca Pan ta metode, oraz uwaza za prawidlowa do silnika motocyklowego? Z tego co mi bylo wiadomo nalezy jezdzic wolno i stoponiowo zwiekszac obroty wraz z przebiegiem robionym po remoncie, oraz docierac na olejach mineralnych, ktore nalezy zmienic po dotarciu najlepiej na syntetyk. Interesuje mnie rowniez czy nalezy zwiekszyc dawke paliwowa lub konfiruracje gaznika przed docieraniem, oraz ile km docierac nowy cylinder aluminiowy (nicasil) badz uzywany na nowym tloku?
Dzięki Grzesiek!
Brawo Leszek ! Znakomicie napisane. Laik mógłby rzec, że „za głęboko” wchodzisz w temat. Jednak dla pasjonatów , PPGantów silnikowych zwanych dymiarzami , jest to super wypracowanie. Z pewnością do niego jeszcze wrócę.
/na marginesie /
Właśnie przytarłem Solówkę po 320 godz. nalotu. Dokładnie jak piszecie od strony wydechu- na skutek luzów na łożyskach. Jestem w trakcie rozbierania. Jeśli będzie co to zwymiaruję korbowód.
Pozdrawiam
Napisz zamówienie na maila to Panu wyślę pocztą za pobraniem.
Ipone Samuraj 1l. 65 zł
Czy można dostać namiar na sklep gdzie można najtaniej kupić 1 l tego oleju ?
Czy po zmianie oleju, nawet pozostawiając te same proporcje konieczne jest ponowne
wyregulowanie gaźnika ?
Pozdrawiam
Kolorowe simeringi są wykonane głównie z silikonu i o takich
silikonowych pisałem.
Kupując simering należy się dowiedzieć od sprzedawcy z jakiego materiału został wykonany i jakie jest jego przeznaczenie. Wiem że można kupić simeringi brązowe zielone ze specjalnej gumy i często są drogie.
W przypadku silników 2t z motocykli które mają większe wstępne
sprężanie simeringi silikonowe się nie sprawdziły.
W motocyklach Crossowych też obroty są do 12000 i może to też był
powód ich bardzo szybkiego zużycia.
Witam serdecznie ! takie naprawy tłoków robiło się 10 lat temu gdy nie można było nigdzie kupić porządnych i byle jakich tłoków – po prostu nie było nic i człowiek był skazany na DZIADOWANIE. Dzisiaj niezwykle rzadko spotyka się takie naprawy polegające na spawaniu tłoka, ale się spotyka a martwi mnie to, że robi się to głównie w motocyklach by go szybko sprzedać i za wiele nie stracić. Zdecydowanie jestem przeciwny takim praktyką i z doświadczenia wiem ze to naprawa na krótką metę.
Fajny wywiad Leszek,jestem ciekaw co sądzi kolega o naprawie tłoka polegającej na..jego pospawaniu ?
Wiem że tak został naprawiony w jednym napędzie Simonini,po wypaleniu w nim dziury 😉
Kolorowe simeringi – Leszek, może coś więcej o nich. Bo miałem takie zakładać, koledzy nalatane mają po ponad 100h na takich uszczelniaczach i wszystko działa poprawnie. Nie widać żadnych objawów rozszczelnienia.a cena ponad 10 razy mniejsza:) Ale jakby to miała być pięta Achillesowa to lepiej by było kupić metalowe.