RoMoster czyli połączenie Mostera i Motoromy

Gdy oglądam napędy Motoroma, jestem troszkę zdegustowany. Porównując ich wygląd do innych, kojarzą mi się bardziej z karawanem niż urządzeniem latającym. A przecież sam silnik jest naprawdę ładny! Wystarczy odrobina inwencji i można zrobić z niego bardzo lansowy napęd. Oczywiście moja konstrukcja to tylko przykład, że Motoroma może być ładna. Zapraszam do przeczytania krótkiej relacji z budowy napędu, który jest połączeniem Motoromy i Mostera. Kosz Mostera jest bardzo ładny, ale nie tak wytrzymały jak ten od producenta z Piekar Śląskich.Motoroma JR180 (5300-5600 zł)

Motoroma jest chyba najtańszym silnikiem fabrycznym o imponującej mocy.  Za cenę 5.600 zł otrzymujesz silnik z elektrostarterem. Zaś za cenę 5.300zł. możesz zakupić lżejszą wersję z szarpanką. Jeśli chodzi o start z nóg, polecam wersję z szarpanką, gdyż jest to rozwiązanie lżejsze.

Silnik Motoroma JR180

Do mojego eksperymentalnego napędu wybrałem właśnie wersję z szarpanką. Zaletą Motoromy jest nie tylko moc, ale także dostępność części. Nie bez znaczenia pozostaje dwuletnia gwarancja. Jeśli chodzi o serwis, to jest realizowany bardzo szybko. Wadą Motoromy jest waga silnika. Zobaczcie na obrazku poniżej.

Motoroma – prawie 16kg Moster – prawie 13kg

Dlaczgo porównuję Motoromę do Mostera? Ponieważ jestem posiadaczem napędu EC25 Moster. Dlatego uważam, że mogę dokonać takiego porównania. Zdawałem sobie sprawę, że da się zbudować lekki napęd z silnika Motoroma. Ale należy zastosować bardzo minimalistyczny kosz oraz uprząż. Ja postawiłem sobie za cel zbudować taniego Mostera dla mniej zasobnych pilotów. Wiem, że dla wielu z was może wydać się to świętokradztwem, ale jak ktoś nie ma tyle kasy?

Kosz ochronny

Wykorzystałem kosz z napędu EC25 Moster, bo taki akurat miałem a poza tym jest piękny i byłem pewien, że zmieni oblicze silnika JR180. Poza tym jest to najbardziej wygodny kosz, jakim latałem, choć nie należy do najmocniejszych. Dwuringowy kosz do Motoromy od producenta z Piekar Śląskich to niezwykle wytrzymały kosz. Po obcięciu wyporów i zastosowaniu lepszej uprzęży jest niezwykle wygodny. Kosz od Mostera wymagał trochę przeróbki, prostowania. Poza tym założyłem nowy oplot po kraksie.

Kosz Mostera i silnik Motoromy - pierwsze przymiarki

Mocowanie silnika Motoroma jest nieco inne niż silnika Moster. Ale nie jest tragicznie więc da się to dość fajnie przerobić. Na szczęście mam kolegę, który wykonuje kosze PPG i spawa aluminium. Przeróbka wyszła bardzo tanio.

Silnik Motoroma w ramie Mostera

Teraz już silnik pasuje idealnie 🙂 Jak widzicie na załączonym powyżej obrazku, mamy prawie Mostera!

Uprząż i podwieszenie

Zastosowałem uprząż z firmy EcExtreme ze względu na to, że podobną mam w Mosterze. Uprząż ta jest niezwykle wygodna. Bardzo przypadły mi do gustu wypory, które są dość szerokie i świetnie niwelują moment odśmigłowy. Dobrą i tanią uprzęż można też kupić w Paramotor (http://www.paramotor.pl).

Napęd hybryda RoMoster?

Koszty

  1. Silnik Motoroma z ręcznym rozruchem: 5300,-
  2. Amortyzatory 100,-
  3. Kosz Mostera z malowaniem  1500,- z drugiej ręki (można wykonać inny kosz i zlecić hydrografikę: http://hydrografika.ecextreme.pl),
  4. Śmigło 700,- (Werenc, Rusłan lub Mirekpilot),
  5. Uprząż 900,- http://sklep.ecextreme.pl (uprząż stosowana w Mosterach),
  6. Zbiornik paliwa 220,- http://www.paramotor.pl (pasuje idealnie),
  7. Manetka 100,- (wykonując samemu zrobić za 70zł.),
  8. Inne wydatki 100,-

Razem: 8920,-

Wszystkie części (oprócz kosza) nowe. Za tę cenę otrzymujesz bardzo wygodny napęd PPG.

Zakończenie

Nic nie zastąpi napędu fabrycznego. Pamiętajcie, że producenci mają własne „patenty” na swoje konstrukcje oraz doświadczenie, ale w tym przypadku mamy napęd niemal fabryczny! Kosz ochronny, silnik oraz uprząż – wszystko fabryczne. Oczywiście pozostawiam wam decyzję o innym koszu, który z pewnością będzie tańszy, ale czy równie wygodny?

Z przodu Moster, z tyłu Motoroma, czyli RoMoster. Ukończyłem go w nocy.

Na pewno nie udało mi się podrobić Mostera. Jest sporo cięższy. Waży 27 kg. Moster jest prawie o 3kg lżejszy. Zrobiłem mały test. Pytałem chłopaków o wagę, gdy tylko założyli RoMostera na plecy. Wszyscy twierdzili, że jest leciutki. To dzięki dobrze wyważonemu podwieszeniu. Silnik naprawdę super leży na plecach. To także jeden z sekretów Mostera – bierzesz na plecy i nie czujesz ciężaru. Silnik JR180 nie działa tak płynnie w całym zakresie obrotów jak Moster, ale też jest mocny! Motoroma JR180 to naprawdę fajny silnik. Odpalanie jest podobnie lekkie jak w Mosterze. Silnik JR180 w dobrym koszu staje się naprawdę świetnym i wygodnym napędem. Warto sprawdzić! No i ta cena… bajka! Producenci! Na co czekacie? Trochę inwencji proszę…

Jeszcze odnośnie oryginalnych koszy do Motoromy od producenta z Piekar Śląskich:

Jeden z moich kolegów posiada oryginalny kosz do Motoromy. Przekonałem się, że jest to najbardziej sztywny i bezpieczny kosz, jaki testowałem. Po złożeniu zajmuje niewiele miejsca, a złożony jest niezwykle wytrzymały świetnie chroniąc śmigło i pilota. Producent jest świetnym konstruktorem a jego kosze są wyjątkowo przemyślane. Znając doświadczenie producenta, nie wahał bym się wybrać jego rozwiązań. W ten sposób chcę PRZYZNAĆ SIĘ DO MOJEGO BŁĘDU, jakim była początkowa zła ocena oryginalnych koszy Motoromy. Dopiero praktyka i życie wykazało, że te dwuringowe kosze Motoromy są niemal niezniszczalne – co potwierdzali także moi rozmówcy.

Wybieracie sami 🙂

————————————————————————————————————-

Dodano 20 czerwca 2011: Ze względu na duże zainteresowanie Motoromą, podaję odnośniki na temat napędów JR180

JR180 w Bazie Napędów PPG: http://www.paralotniowy.pl/ppg/napedy-paralotniowe/motoroma-jr180

Motoroma – powrót Legendy: https://www.paramotor.com.pl/motoroma-napedy-2010/

Motoroma – poprawki: https://www.paramotor.com.pl/motoroma-poprawki/ (wszystkie poprawki z artykułu Adama Kwiatkowskiego zostały wprowadzone do najnowszych silników).

————————————————————————————————————-

pozdrawiam

Leszek Klich

Otagowano , .Dodaj do zakładek Link.

4 odpowiedzi na „RoMoster czyli połączenie Mostera i Motoromy

  1. tuszek komentarz:

    Do Cygana..Drogi kolego gdybys troszke poczytal bys dobrze wiedzial ze mocowanie zbiornika jest tak skonstrulowane zeby szybko demontowac zbiornik.To troszke ulatwia sprawe gdy mam kupe kilometrow a nie chce by w aucie mi walilo wacha..Przynajmniej nie musze puzniej zapitalac z imbusami na polu….Czepiasz sie czegos o czym nawet nie pomyslales.. Pozdrawiam….

  2. Leszek Klich komentarz:

    > Zbudowałeś napęd w kosztach fabrycznego i w wadze fabrycznego.

    Odp. Większość części po prostu miałem. Mnie ten napęd wyszedł około 6000 (w tym nowy silnik). Jako ciekawostkę podałem tylko ceny nowych części.

    > ..a miało być 23-24 kg, co jasno pokazuje że nie wiesz o czym piszesz.

    Odp. Masz rację. Silnik jest ciężki. Uprząż, którą zastosowałem jest zbyt „wypasiona” i ciężka.

    > Twoim zdaniem mój kosz jest brzydki a Twój piękny,

    Odp. Eeee nie mówiłem tak. Nie przesadzaj.

    > ale nie zauważyłeś nawet że w Twoim koszu ktos zapomniał zaprojektować mocowania śrub zbiornika paliwa i trzyma się na jednej tasiemce,

    Odp. Masz rację.

    > no ale Ty kosze oceniasz po malowaniu (kolejny przykład niekompetencji), no i widzisz mój może wygląda jak karawan, a

    Odp. Znów przesadzasz. Twoje kosze są bardzo mocne. Może i Cię uraziłem, lecz przepraszam. Po prostu lubię fikuśne kolory. Ale masz prawo tak pisać. Pytając ludzi o wygląd RoMostera byli zachwyceni KOLORAMI i wyglądem – nie sprawdzali fuunkcjonalności.

    > O parametrach technicznych nie będę wspominał, bo to jest dla Ciebie czarna magia.

    Odp. Oczywiście przyjmuję krytykę.

    Na koniec: „Piękny artykuł, czekałem aż zbudujesz napęd na silniku Motoromy aby można było zweryfikować Twoje kompetencje do pisania tego typu tekstów.”

    Odp. Nie mam kompetencji do budowy napędów. Zostawiam to producentom. Nie czuję się też na siłach, aby budować silniki – również pozostawiam to innym. Robiąc ten napęd chciałem zobaczyć, jak ładnie może wyglądać JR180 w koszu, który jak wspomniałem już miałem! Pomyśl tylko, czy jeśli opisujesz np. auto, musisz umieć je zrobić?

    PS. Twój kosz też zostawiłem i będzie z tego napęd. Nie czepiałem się kosza, ale malowania, które odpada i po części podwieszenia. Przepraszam jeśli Cię uraziłem, ale to moja subiektywna ocena – potwierdzona u innych. Jako że nie jestem ekspertem, pytam użytkowników i ekspertów…

    pozdrawiam
    Leszek Klich

  3. cygan komentarz:

    Piękny artykuł, czekałem aż zbudujesz napęd na silniku Motoromy aby można było zweryfikować Twoje kompetencje do pisania tego typu tekstów.
    Zgodnie z moimi przypuszczeniem wykazałeś się pełna niekompetencją.
    Zbudowałeś napęd w kosztach fabrycznego i w wadze fabrycznego, a miało być 23-24 kg, co jasno pokazuje że nie wiesz o czym piszesz.
    Twoim zdaniem mój kosz jest brzydki a Twój piękny, ale nie zauważyłeś nawet że w Twoim koszu ktos zapomniał zaprojektować mocowania śrub zbiornika paliwa i trzyma się na jednej tasiemce, no ale Ty kosze oceniasz po malowaniu (kolejny przykład niekompetencji), no i widzisz mój może wygląda jak karawan, a Twój może się nim stać.
    O parametrach technicznych nie będe wspominał, bo to jest dla Ciebie czarna magia.

  4. Rafi komentarz:

    No świetnie to skręciłeś do kupy Leszek 😉
    Wybierajcie..hmm ja już wybrałem i jestem zadowolonym posiadaczem Bestii czyli Mosterka,powiem więcej kocham ten silniczek 😉
    W Krakowie mamy już 4 takie napędy i tylko 1 Ventora 😉

    Pozdrowionka