Od nowego roku firma Spider wprowadziła do swoich urządzeń Air Controller Spider L-MAX/SD nową funkcję. Teraz otrzymujemy dodatkowo nową funkcjonalność „BEZPIECZNY START”. Na czym polega jej działanie i czy przyda się ona w naszym lataniu?Pewnie tak, gdyż bezpieczeństwa nigdy dość. Znane są nam przecież przypadki, w których silnik zaraz po uruchomieniu powodował spustoszenie. Przyczyny bywały różne – piloci zapomnieli skontrolować tempomatu lub manetka była uszkodzona. A ileż to razy na imprezach podchodzący ludzie pomimo ostrzeżeń „nie dotykać”, chcą sobie pogazować i pomacać? O wypadek nietrudno nie tylko w przypadku mocniejszych silników, gdyż nawet w przypadku słabszego silnika niczego nie spodziewający się pilot może zostać „wzięty z zaskoczenia” i pocięty przez śmigło.
Jak działa funkcja „BEZPIECZNY START?
Kontroler nadzoruje obroty silnika przez kilka sekund od uruchomieniu silnika. W przypadku wykrycia szybkiego skoku obrotów bezpośrednio po uruchomieniu, odcina zapłon. Testy wykazały (funkcja została przetestowana przez kilku pilotów), że funkcja „BEZPIECZNY START” działa poprawnie. Warto podkreślić, że funkcja bezpiecznego startu działa tylko wówczas, gdy obroty przekroczą skonfigurowane RPM tylko przez kilka sekund po uruchomienia silnika. Wówczas zapłon zostaje odcięty i silnik automatycznie unieruchomiony. Jeśli jednak poprawnie uruchomimy silnik nie przygazowując zbytnio przez kilka sekund, funkcja „BEZPIECZNY START” wyłączy się i nie będzie aktywna podczas lotu.

Air Controller Spider MAX/SD Bezpieczny Start. Moja full wypas wersja!
Jak montuje się urządzenie?
Urządzenie posiada dodatkowy przekaźnik, który wystarczy podpiąć równolegle do przewodów wyłączenia zapłonu (masa i cewka zapłonowa).
Moje początkowe wątpliwości
Podczas testów byłem dość sceptycznie nastawiony to nowej funkcji urządzenia. Pierwotnie urządzenie posiadało stały punkt graniczny RPM, który powodował odcięcie zapłonu. Jak wiadomo napędy są wyposażone w słabsze i mocniejsze silniki. Różnią się one także ciągiem przy określonych obrotach, więc bezpieczny graniczny punkt może być inny dla Solówki a inny dla najmocniejszego Thora. Jeden silnik może być niebezpieczny już przy wejściu na 4000RPM, zaś silnik wysokoobrotowy przy 4000 RPM da się utrzymać jedną ręką. Poza tym lubię sobie przygazować zaraz po uruchomieniu. Pierwszy prototyp funkcji bezpiecznego startu na to nie pozwalał, tylko gasił silnik. Zwróciłem się z tym do producenta i miałem nadzieję, że coś poradzi.
Jak Spider sobie z tym poradził?
W bardzo prosty sposób! Najnowsza wersja urządzenia posiada możliwość konfiguracji maksymalnych obrotów, przy których następuje odcięcie zapłonu. Zakres regulacji wynosi od 4000 do 7000 RPM, więc każdy znajdzie swój „punkt bezpieczeństwa”. Teraz, gdy mogę ustawić graniczne RPM, mogę spokojnie przygazowywać przy uruchamianiu a silnik nie zgaśnie. No bo przecież nie gazuję aż tak, by przekraczać zaraz po uruchomieniu silnika 5000 czy nawet 6000 RPM. Dla mnie funkcja (na szczęście) jest zupełnie niezauważalna – czyli nie przeszkadza mi w eksploatacji napędu. I taka miała w założeniu być – cichym strażnikiem, który w przypadku mojego błędu uratuje mi zdrowie.
Czy funkcja „BEZPIECZNY START” zdobędzie sympatyków? Jak zwykle wszystko zależy od pilotów. Jako miłośnik wszelkich nowości na bieżąco wysyłałem do firmy Spider urządzenie na aktualizację oprogramowania by mieć dostęp do najnowszych funkcji. Poza tym słysząc o tylu wypadkach przy uruchamianiu silnika, uznałem, że może warto dołożyć dodatkową cegiełkę bezpieczeństwa i zakupić najnowszą wersję. Na pewno nie zaszkodzi, a w razie „Niemców” – może się przydać.
Jestem w trakcie dalszych testów urządzenia Air Controller Spider MAX/SD. Niebawem napiszę coś więcej na temat najnowszego modelu. Mam już zgromadzony materiał, lecz ostatnio brak mi czasu. Poza tym, wolę dłużej testować i mieć pewność działania urządzenia niż podniecać się mnogością funkcji, których to jest naprawdę sporo. Wówczas na pewno mój opis będzie dokładniejszy i pozbawiony zbędnych emocji.
Link do aukcji producenta: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=14787595
Link do strony producenta: http://spider24.pl/node/47
pozdrawiam
Leszek Klich
Witam wszystkich obecnych, byłych i mam nadzieję – przyszłych użytkowników.
Postaram się wyjaśnić wątpliwości i odpowiedzieć na ew. pytania.
Zaznaczam, że szanuję każdą opinię, również tych, którzy nie mieli do czynienia z naszymi produktami, co nie przeszkadza im opiniować jego konstrukcję i działanie :O)
Może w punktach odniosę się do wypowiedzi
1.
To nie jest zgodne z prawdą, że system Bezpieczny Start stanowi przeszkodę w „podgazowywaniu”. Jak słusznie zauważył kolega Klich – Ten system już w założeniu jest NIEMAL przezroczysty. On ingeruje w pracę silnika tylko kilka sekund po uruchomieniu, właśnie po to żeby w pierwszym momencie, kiedy przypadkowo silnik dostanie gwałtowne kopyto, uzytkownik nie nakrył się napędem…. wystarczy po uruchomieniu silnika odczekać 9sek i można dowolnie cisnąć – nic przypadkowego sie nie wydarzy, a użytkownik z całą pewnością już w tym czasie upewni się, że albo ma napęd zapięty i startuje, albo – w przypadku testów – napęd jest mocno i stabilnie trzymany. A co najważniejsze – do wszelkich testów można wtyczkę przekaźnika rozłączyć i używać pełnej mocy natychmiast.
2.
Zastosowanie tyrystora zamiast przekaźnika
Teoria a praktyka to dwie różne sprawy.
Założenie wszelkich urządzeń mających współpracować z innymi jest nie zakłócanie ich pracy. Tyrystor mający pracować przy impulsach + – 600V (tyle jest czasem na uzwojeniu pierwotnym cewki) musi mieć po pierwsze – diodę wsteczną, po drugie – wspólną masę z cewką i z Kontrolerem.
Pierwszy warunek powoduje całkowitą zmianę pracy cewki i zdecydowanie osłabienie iskry, drugi – czyli wspólna masa z Kontrolerem ma decydujący wpływ na obecność zakłóceń i na awaryjność zestawu.
Krótko – awaryjność tyrystorów w takim trybie pracy wynosi w pierwszych 2 latach pracy ok 5%, przekaźników – ok 1promila. Widzimy róznicę, prawda? A co wazne – awaria tyrystora pociąga za sobą sypnięcie kontrolera, a więc koszt ok 500zł, awaria przekaźnika to ok 20zł…. mam nadzieję, że to czytelna różnica.
Jak chodzi o wyprowadzenie przekaźnika na zewnątrz. To nie jest wymysł Spidera:O)
Jak wiecie, przewodzik zapłonu, który zwieramy do masy po to, aby unieruchomić silnik to świetna antena…. doskonale nadaje impulsy szpilkowe, słyszalne czasem świetnie w radiu i trudne do zlikwidowania. A więc róbmy wszystko, żeby możliwie skracać przewody „siejące” zakłóceniami, nawet kosztem wydłużenia tych niskonapięciowych.
Wielkość „telewizorka”.. :O)
To oczywiste, że najfajniej byłoby, gdyby to był sam ekran z wynikami i to jeszcze dowolnie zwiększany lub zmniejszany.
Ale realia są takie, że nasz Kontroler jest pewnym kompromisem.
Uwierzcie proszę, że zdecydowana większość Użytkowników, w tym ja sam – nie mamy już sokolego wzroku.
Dla tych „po 50tce”, do których niestety też się zaliczam – te znaki i liczby na ekranie to minimum! I takie korespondencje w mailach do nas dominują!
Zdaję sobie sprawę, że mamy na rynku dwie propozycje mierników – nasz – duży i w zamian za to – czytelny i zdecydowanie mniejszy – ale czy czytelny? Ocena należy już do użytkowników, po prostu – kupują taką wersję, jaka im odpowiada, i niezmiennie jesteśmy im za to wdzięczni.
Zawsze służę wyjaśnieniami i pozdrawiam serdecznie wszystkich entuzjastów i użytkowników
Spider
Ale nic ,żadnego odniesienia do przewodów i wtyczek 🙁 Jeżeli chodzi o wielkość telewizorka to napiszę tak:kupmy każde z urządzeń osobno i zamontujmy wyświetlacze w telewizorku w końcu to dwa termometry, obrotomierz,przełączniki szt 2.Leszek pisze jak zrobić sobie tani termometr pod głowicę :). Nie chcę swoją wypowiedzią nikogo obrazić tylko zmotywować bo na razie to słyszę; ” się nie da” , wmontowanie porządnej wielożyły w porządnej wtyczce najlepiej zakręcanej to chyba nie fanaberia.Przekaźnik bezpieczny start można zamontować do ramy silnika ( tak sobie myślę )Wyświetlacza się nie czepiam bo większy znaczy lepszy.Nawet się nie czepiam dużego „opakowania” na bebechy tylko uporządkowania kabli.Przecież nie mogą się „dyndać” ,haczyć, powinny być przymocowane.Wielka wtyczka samochodowa to naprawdę przeżytek kolego Spider i trzeba to poprawić i już ,zresztą gniazda powinny być wklejone do obudowy a jedna wtyczka do wszystkich kabli którą odłączamy urządzenie na czas np transportu Proszę przyjąć uwagi życzliwie bo to bez złośliwości jest :)Pozdrawiam Waldek L
Waldku drogi
„jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”
Oczywiście że stosujemy złącza skręcane, typu NC, mikrofonowe, doskonałej jakości… tylko zechciej zauważyć, że waga każdego takiego złącza to równowartość jednego akumulatorka zawartego w Kontrolerze. Z tego prostego powodu dajemy złącza waflowe MHH, (nie jak raczyłeś napisać z PF126p). Waga 2g w porównaniu z 50g dla kogoś kto lata ma znaczenie.
Ciężkie złącza stosujemy w naszych produktach do jachtów. Jeśli jesteś tylko zainteresowany – serdecznie zapraszamy do tego działu.(www.spider24.pl)
Piszesz ponadto – żeby złącza zamocować w obudowie Kontrolera. Zechciej przeczytać korespondencje naszych użytkowników sprzed 3 lat – również na stronie Leszka Klicha. Właśnie tam użytkownicy poprosili o umieszczenie złącza na wyprowadzonym miękkim kablu, bo mocowanie gniazda i wtyku w obudowie to najlepszy sposób na wyłamywanie tego złącza.Życie to potwierdziło – zniknął problem uszkodzeń złącz.
Dziękujemy Ci jeszcze raz za troskę o nasz produkt i niezmiennie czekamy na kolejne cenne spostrzeżenia :O)
Spider
Mam starszy model ale nie użytkuję bo po prostu za duży jest.Ponadto połączenia są wykonane prze wtyczki znane jeszcze z Fiata 126p.Bateria „dynda” na osobnym kabelku.Przekaźnik od bezpiecznego startu znów wystaje.Generalnie fajne urządzenie do regulacji i do prób w locie .Producent powinien pomyśleć o uporządkowaniu kabli i większej integracji urządzenia.Złącze koniecznie bezpieczne, zakręcane. Są takie wielozłącza bo sam chciałem przerobić.Bateria dlaczego nie w środku? . Włącznik urządzenia też bym zmienił na nowszy .Na tą chwilę mam zamontowany obrotomierz przy manetce i działa.Producent chcąc sprzedać produkt musi pamiętać o wyglądzie i ogólnym wrażeniu a nie tylko o funkcjach. Pozdrawiam Waldek L
Witaj Waldek. Ja już mam akumulatorek w środku, bo ta „dyndająca” bateria też mnie wkurzała. Co do reszty – już pisze do producenta, by pomyślał o zmianach, bo są one konstruktywne i rzeczowe.
pozdrawiam serdecznie
Leszek Klich
Oto co ustaliłem w kwestii wystającego przekaźnika: przekaźnik musi być jak najbardziej oddalony od procesora – takie są zasady projektowania dla zapewnienia bezpieczeństwa układów. Ja zamontowałem go po prostu blisko silnika… Jak dowiem się więcej, dam znak.
LK
Przekaźnik można zastąpić tyrystorem! Dużo mniejszy więc zmieści się w obudowie, nie iskrzy przy załączaniu więc nie sieje zakłóceniami, nie ma w nim mechaniki więc nie ma się co popsuć.Chyba że jest jakieś „ale”…
Takie urzadzenie tylko popsuje mi np.regulacje samego silnika
bo nie wiem jak sie to bedzie zachowywac podczas prob na ziemi i bez przerwy bedzie mi odcinac zaplon jak bede regulowal sklad mieszanki dodajac raptownie gaz…ja proponuje zeby razem z tym urzadzeniem jeszcze dodatkowo sprzedawac ”olej na rozum”
w takich malych fiolkach stosowac poprzez wcieranie w pusta glowe albo wypic pare kropel przed uruchomieniem silnika ;-))
Ps.nie stosowac razem z alkocholem
Witaj Kajan, do regulacji możesz nie korzystać z systemu „bezpiecznego startu”. Poza tym odpalasz, czekasz 6 czy 7 sekund i system się dezaktywuje. Możesz wtedy gazować na maxa. Przyjmij, że ten system to ostatnia deska ratunku. Może rok czy 2 lata temu był u nas wypadek, gdzie napęd „wlazł” na mojego kolegę. Po prostu ktoś zakręcił tempomat przy pełnej manetce i Moster wszedł na max obroty. Widziałem potem rany po śmigle – gdy testowałem urządzenie pomyślałem, że w tym przypadku taki system by pomógł i zakończyło by się na strachu. Oczywiście taki system może się nigdy nie przydać – podobnie jak zapas do PPG, ale ludzie wolą go jednak mieć – tak na wszelki wypadek.
pozdro
Leszek
Wszelkie zabezbieczenia nie uchronia nikogo od wypadku jesli nie bedzie podchodzil do sprzetu z glową,kontrola przedstartowa chyba kazdego obowiazuje..czy silnik przykrecony zeby go nie zgubil w powietrzu,czy inne tlumiki czy rury nie odpadaja,czy jakis ktos nie bawil sie wczesniej gaznikiem lub manetka,naprawialem pare razy tlumik ktory odpadl w locie bo widac bylo ze musial dlugo byc nie przykrecony az wyrobilo uchwyt i calkowicie wszystkie sruby poodpadaly z niedbalstwa
a o swiecy zaplonowej nie wspomne ile takich przypadkow bylo ze w locie zgubil;-) i jak takie niedbalstwa zabezpieczyc?