Nirvana – a miało być tak pięknie…

Nad zakupem napędu produkcji Nirvany zastanawiałem się od 2009 roku. Szukając napędu zależało mi na niezawodności. Według przedstawiciela Nirvany na Polskę, miały to być konstrukcje rewelacyjne. Ale i zachwycał mnie perfekcyjny wygląd tych produktów. W połowie roku 2010 udało mi się kupić Nirvanę Rodeo 125 z silnikiem Siminini Mini 2. Pierwsze wrażenia były niesamowite – napęd super leży na plecach, pomimo słusznej wagi 26kg, odpalanie elektrostarterem i ogromna moc dająca – 66kg ciągu. Dealer przywiózł mi napęd do domu. Ustawił gaźnik oraz zamontował uprząż. No i się zaczęło…

Napęd docierałem latając Buranem. Do lotu poziomego wystarczyło 1/3 gazu, więc i spalanie powinno być małe. Jakież było moje zaskoczenie, gdy po godzinie lotu „wyciekło” mi 9 litrów paliwa! Zadzwoniłem w tej sprawie do sprzedawcy. Należało ustawić silnik. Kolejny lot i znowu spalanie w okolicach 9 litrów… W sumie sprzedawca ustawiał gaźnik w moim napędzie chyba z cztery czy pięć razy. Spalanie spadło do „tylko” 7,5 litra/h. Po kilkudziesięciu godzinach i przy nowym gaźniku, latając na Synthesisie, spalanie utrzymuje się w granicach 5 litrów.
.
Zdarzyło mi się kilka razy, że napęd przy locie na max obrotach i późniejszej próbie zgaszenia nie reagował na przycisk. Okazało się, że zamontowana w silniku głowica posiadała 13 zamiast 15 żeberek. Podczas pierwszego – darmowego przeglądu zostało to wymienione i teraz jest OK.

Głowica z 13 żeberkami

Głowica z 15 żeberkami

.
Uprząż napędu Nirvana jest bardzo wygodna. Niestety jakość jej wykonania pozostawia wiele do życzenia. Po kilku lotach po prostu się pruje. Niby nic takiego, ale ostatnio oderwała się przy starcie taśma krzyżowa i klamerka „dyndała” kilka centymetrów od śmigła. Muszę zaznaczyć, że uprząż była szyta po dwóch miesiącach od nowości napędu. Potem jeszcze trzy razy. Obecnie jest rozpruta z lewej strony przy kieszeni. Dostałem z serwisu propozycję wymiany na używaną (rok produkcji chyba 2008-2009). Podziękowałem i nie skorzystałem.

Po trzech miesiącach latania pojawiły się problemy z zazębianiem rozrusznika. Według zapewnień serwisu, „tak już jest z tymi rozrusznikami”. Troszkę w to nie wierzyłem. I dobrze, bo po kilkukrotnym przedmuchaniu zębatki powietrzem z kompresora, problem przestał występować. Okazało się, że wiórki z paska napędowego dostają się do środka głowiczki rozrusznika i bendix
nie pracuje poprawnie.

.Niestety pracownik Nirvany źle wywiercił otwory i wypory nie zaskakiwały na stałe. Byłem zmuszony pilnikiem rozwiercać otwory i poprawiać fabrykę. Niby drobiazg, ale po zakupie miałem mieszane odczucia i zadawałem sobie pytanie „co będzie dalej? „

Źle rozwiercone otwory na mocowanie wyporów

Kosz napędu mocowany jest za pomocą plastykowych zaczepów lecz uważam, że warto wzmocnić je dodatkowo rzepami. Z tego co wiem, tak jest to obecnie robione fabrycznie. Ja jednak dowiedziałem się o pękaniu tych zaczepów podczas lotu przy minusowej temperaturze. Nic się nie stało ale mogło chociażby uszkodzić śmigło.

Po wylataniu około 30 godzin, na śmigle pojawiły się pęknięcia.

Rozwarstwiające się śmigło

Obecnie posiadam już trzecie śmigło i znów pojawiają się na nim pęknięcia.

Kolejne śmigło również pęka

Napęd jest obecnie po przeglądzie. Pęknięcie na śmigle kazano mi zaznaczyć markerem i sprawdzać, czy się powiększa. Po pierwszym godzinnym locie stwierdziłem, że faktycznie pęknięcie się powiększa. Wysłałem informację do serwisu i znów cisza…

Kolejne śmigło:

Konstrukcja laminatowa –  po wylataniu na napędzie prawie 80 h, widoczne są liczne pęknięcia konstrukcji.

Oglądając film (LINK) można odnieść wrażenie, że konstrukcja wytrzyma wszystko. Osobiście nie uderzyłem nigdy w nic napędem. Jedynie mój szwagier, który chciał polatać, uszkodził napęd przy starcie. Przeciągnięcie skrzydła przy starcie spowodowało zniszczenie dwóch ćwiartek kosza i urwanie śruby H w gaźniku. Śmigło ocalało. Jedyną radą serwisu na te pęknięcia, było położenie szpachli i szlifowanie.

Co do serwisu, mam sporo pretensji i nie są one bezpodstawne. Po pierwszym przeglądzie napęd wrócił w stanie wizualnie gorszym niż został wysłany.był wcześniej. Podobno to przez brak odpowiedniego klucza którym odkręca się poduszki mocujące silnik. Prosiłem o poprawienie tego przy okazji kolejnego przeglądu, ale pozostało tak jak było.

Było jeszcze kilka potknięć serwisu ale postanowiłem, że to przemilczę…

Żeby latać w zimie w „ciepełku” postanowiłem kupić podgrzewane rękawice Nirvany – tak te za 900 zł. (Opisywałem je już kiedyś na grupie).  Pierwszy raz przestały działać po trzech lotach. Długa naprawa w serwisie i wszystko miało być OK. Przy minus 5 stopniach podpinam się do glajta, zakładam rękawice, przełącznik zasilania na ON i… nic, prawa rękawica nie działa. Mimo to wówczas poleciałem, ale po 15 minutach żałowałem. Znowu serwis i prawie miesiąc przepychanek, bo serwisant sprawdzając rękawice poślizgnął się przed domem i wyrwał jeden z kabli od rękawicy. Miałem obiecany nowy kabelek prosto z Czech, ale jakoś nie dotarł bo dostałem wtyczkę z widoczną i niezbyt efektowną koszulką termokurczliwą. Po kilkunastu telefonach serwisant przywiózł mi rękawice osobiście do domu, gdyż na następny dzień miałem ważny lot. A za oknem śnieg i zimno… Oczywiście nie sprawdziłem wówczas działania rękawic, czego bardzo żałuję. Jak się domyślacie, zaraz po przyjeździe na lotnisko, rękawice znowu nie działały. Postanowiłem skontaktować się bezpośrednio z Czechami. Obiecali, że wszystko sprawdzą i naprawią tylko muszę im je wysłać. Koszt 90zł. Zależało mi na czasie – więc wysłałem. Opisałem, że kabel nie oryginalny zamontował serwisant, że nie działa i jakie są moje propozycje by to naprawić. Chciałem naprawić je sam, lecz nie pozwolili, gdyż straciłbym gwarancję. No i firma była ciekawa, co też tam się psuje. Czekałem na rękawice 3 tygodnie. Oczywiście przyszły nadal zepsute. Co dziwne – działały, gdy podpinało je się „na sucho”. Gdy tylko się je założyło, przestawały grzać. Straciłem cierpliwość i sam naprawiłem rękawice w 10 minut + szycie. Teraz działają.

Wiele osób pyta czy obecnie też bym kupił napęd od Nirvany. Przez te dwa lata pojawiło się na rynku wiele interesujących napędów. Zdaję sobie sprawę, że one także mają pewne mniej, czy bardziej uciążliwe niedoróbki. Ale serwis z opinii kolegów działa jakoś szybciej i ogólnie starają się człowiekowi pomóc. Obecnie prawie wszyscy wystawiają Faktury VAT, a to było jednym z kryteriów dla których kupiłem Nirvanę. Czy kupił bym ponownie? Nie.

Bartek

Otagowano .Dodaj do zakładek Link.

35 odpowiedzi na „Nirvana – a miało być tak pięknie…

  1. Leszek Klich komentarz:

    Witaj „jakiś tam początkujący PPG”

    Napisałeś: „Więc jeżeli Leszek będzie chciał faktycznie zrobić artykuł o napędach to jestem gotów opisać całą prawdę o Motoromie”

    Odp. Zapraszam do pisania – tutaj nie ma cenzury. Staram się pomóc szczególnie polskim producentom, ale na szczęście nie jestem związany z żadną z nich finansowo ani „uczuciowo”. Jeśli artykuł ma pomóc innym – piszemy 🙂

    pozdrawiam
    Leszek Klich

  2. jakiś tam początkujący PPG komentarz:

    Więc jeżeli Leszek będzie chciał faktycznie zrobić artykuł o napędach to jestem gotów opisać całą prawdę o Motoromie, o której ktoś wspomniał w komentarzach wcześniej. Może faktycznie przyszli nabywcy napędów powinni wiedzieć czego się mogą spodziewać i za jakie pieniądze.

  3. Kuba Rybiński komentarz:

    Widzę, że koledzy czekali na „przekłucie” balonika aż do końca gwarancji.. szkoda tylko że tej drugiej strony nie opisujecie..

    – Bartek już dawno powinien stracić gwarancję na swoje „felery” – równocześnie z pierwszym uszkodzeniem śmigła (każde uszkodzenie tego typu skutkuje utratą gwarancji) a ten „ch..” diler ukrywał ten fakt przed Nirvaną w imię dobra klienta..
    Dlaczego unikasz kontaktu z Petrem? Miałeś mu zdaje się coś wysłać? Do wczoraj jeszcze nic nie otrzymał i nie chrzań że on miesza bo jestem w 100% pewny że kombinujesz.
    Miałeś mu opisać historię serwisową a nie ja miałem ją wysyłać Tobie żebyś ty wysłał jemu (telenowela). Ja mu wysłałem – on czeka na Twoją i nigdy Ciebie nie prosił o naciskanie mnie (chyba napisałeś mi dość stanowczo, że: „czekam do jutra na protokoły napraw, które mam wysłać Petrowi” .. gwoli przypomnienia masz je w książce serwisowej).

    – Czy jest na sali „lekarz PPgant” i potrafi odpowiedzieć na pytanie w jaki sposób zerwanie taśmy krzyżowej może doprowadzić w prostej linii do uszkodzenia kręgosłupa?
    Jaka siła działa na tą taśmę i czy jest ona w stanie odpruć się w przeciągu ułamka sekundy działając na pilota z siłą niszczącą kręgosłup? Czy też może ona odpruwała się systematycznie a pilot nie zauważał się tego faktu bądź go po prostu olał?
    Swego czasu jeszcze na solo Igorowym odpiął mi się w locie źle dopięty karabińczyk od krzyżówki (zaciągniętej) .. bólu w kręgosłupie nie miałem i nawet noga mi się nie osunęła z kostki, ale może ja jakoś inaczej skonstruowany jestem?
    No i dlaczego zgłosiłeś ten fakt po 2 czy 3 miesiącach roszcząc pretensje a nie zaraz po wypadku?

    – Ciągle ponosisz koszty transportu? Nigdy nie pokryłem przesyłek? Podyskutujemy i potargujemy się?
    Może napisać ile zaoszczędziłeś na częściach które sprzedawałem Ci po kosztach bez mojego zarobku? A i jeszcze z fakturą?

    —–

    Michał nie chrzań, że nie dostałeś odpowiedzi z Nirvany bo mogę upublicznić to co odpisał Ci Petr (dostałem tą wiadomość jako DW).
    Nie miałeś napędu dwa tygodnie.. kup fresha i wyślij do serwisu na przegląd – zobaczymy czy zmieszczą się w tym terminie? Szczerze wątpię bo w moich przypadkach było to między 3 a 5tyg (napęd był u nich na gwarancji 3 razy).
    Dlaczego miałbym utajniać przed Tobą fakt uszkodzenia rączki która kosztuje 7zł?
    Uszkodzenie termo-rurki przy manetce i zgięcie? Jaki mam w tym interes? Żeby dobić swoją już mocno nadwyrężoną reputację?
    Miałeś zapłacić za wymianę paska i przesyłkę? Wymieniłem i kasy za niego nie wziąłem podobnie jak i za kuriera.. owszem wyliczanie i targowanie jak babiny na targu o kawałek sera ale wybacz -pierdoły podnosisz do rangi tragedii i tylko dlatego o tym piszę.
    Żeby nie było sprawę pierścieni uzgodniliśmy i przystałeś na to – odkładamy na inny raz i masz je ode mnie w gratisie.
    Pomijając fakt że napęd dostarczałeś za każdym razem niekompletny i znowu zataiłem ten fakt przed Nirvaną (żeby utrzymać gwarancję powinieneś dostarczyć napęd na przegląd w komplecie).. Po koleżeńsku przymknąłem oko..

    ——
    Rafi – adwokacie diabła i „miszczu cientej riposty”. Nie mów o rzeczach o których nie masz pełnej wiedzy, chociaż w ogóle zastanawiam się czy jest sens z Tobą polemizować (bo już każdy producent i dealer drży czy aby nie zechcesz kupić jego produktu).
    Z drugiej strony naprawdę szczerze i bez szydy napiszę – rozbawiasz jak mało kto mimo tego że szczerze chcesz mnie zniszczyć 🙂

    Jakby jeszcze ktoś chciał się przyczepić to nie uciekam od odpowiedzialności. Nie twierdzę, że chłopaki piszą bzdury w 100 % – bo częściowo mają rację ale jak to bywa – wytłuszczają tylko to, co na ich korzyść często naciągając mocno rzeczywistość! Pewnie dlatego że ich gwarancja dobiega końca i trzeba jak najwięcej wydębić od Nirvany.

    A teraz: „kto jest bez winy niech rzuca kamieniem”

    • Bartek komentarz:

      P.S. „Pewnie dlatego że ich gwarancja dobiega końca i trzeba jak najwięcej wydębić od Nirvany”

      Kuba, przeginasz… chyba chcesz się całkowicie pogrążyć 🙁

      Czy gdzie kolwiek w artykule wspomniałem, że chce jakiegoś odszkodowania za kręgosłup. Moje roszczenie dotyczy naprawy lub wymiany, rozlatującej się notorycznie uprzęży, wadliwych rękawic i rozlatującego się śmigła.

      Gwarancja kończy mi się za trzy miesiące, a uprząż i rękawice naprawiasz mi od grudnia 2010. Nawet już ciężko zliczyć i przypomnieć sobie ile to już było razy.

      Zwróć tez uwagę na fakt, że nigdzie w artykule nie podałem twojego nazwiska lub nazwy firmy. Dopiero po kolejnym serwisie który „olałeś”, podałem wszystkim , że chodzi o ciebie.

      Proszę o przesłanie i zamieszczenie na stronie autoryzowanego serwisu formularzy reklamacyjnych w języku polskim. Proszę też o opisanie jak powinna wyglądać procedura reklamacyjna, tak żeby odpowiadało to szanownej firmie Nirvana.

      Przypominam też o ofercie z twojej strony www z której się nie wywiązujesz (zaznaczam, że za każdym razem dostajesz napęd kompletny):

      ! PROMOCJA NA NAPĘDY NIRVANA !
      wtorek, 01 czerwca 2010 00:00

      Od dzisiaj do każdego zakupionego napędu NIRVANA dorzucamy w gratisie:

      Coroczny posezonowy przegląd napędu wraz z regulacją i dokonaniem pomiaru siły ciągu oraz obrotów plus wymianą pierścieni i uszczelki pod głowicą.

      Pomiar dokonywany będzie na hamowni „Nirvana Tester” i do każdego pomiaru wydawany będzie protokół wraz ze zmierzonymi parametrami przed i po regulacji.

      Pomiar będzie dokonywany wraz z podaniem temperatury, wilgotności oraz ciśnienia atmosferycznego panującego w trakcie badania.

      Promocja dotycząca przeglądów aktualna jest również dla wszystkich modeli zakupionych wcześniej za pośrednictwem Para-Pro!

      Bartek

  4. adi komentarz:

    miałem kupić 2szt. instincta – jeden do latania na święta państwowe, a drugiego na niedzielne wypady tylko i wyłącznie z zamożnymi PPG-antami. Niestety w takim wypadku odpuszczę sobie ten zakup…

  5. Bartek komentarz:

    Dostałem napęd z serwisu… ręce mi opadają :(((
    Śmigło- wymienione
    Poduszki – 2 szt wymienione
    Laminat – pęknięcia to wina licznych dzwonów które miałem na tym napędzie, według serwisu nie zagraża to bezpieczeństwu lotów.

    Niby wszystko ładnie ale wyrwana taśma krzyżowa (przyszyłem ją tak na szybko dratwą- musiałem jakoś latać) nie została naprawiona.

    „Droga” firmo Nirvana, taśma ta będzie stale się wyrywała, ponieważ jest przyszyta na odcinku 3x2cm do materiału kieszeni. Czy tak ciężko zrobić dłuższą taśmę i przyszyć ją jeszcze do taśmy nośnej???? Mogę dopłacić za taką innowację, ale chcę bezpiecznie latać… i mieć gwarancję, że nie strzeli to przy następnym starcie.

    Bartek

    • Bartek który nie ma Nirvany :) komentarz:

      Pomyśl może warto podjechać z napędem do serwisu przy fabryce skoro nasz sobie nie radzi ?Skoro produkują to powinni też naprawić .

      • Bartek komentarz:

        Niestety procedura jest taka,że serwisujesz tam gdzie kupiłeś.

    • Rafi komentarz:

      To jakaś farsa..Bartek mogę Ci tylko współczuć i doradzić byś powoli pomyślał o sprzedaży „Mercedesa”,bo skoro firma ma w dupie klienta,to nie warto tracić nerwów..
      Nawet ten artykuł nic ich nie nauczył..żenada ;(

      Rafi

      • Bartek komentarz:

        cytuję odpowiedź serwisu

        „… nie dopatrzyłem jak naprawa uprzęży została wykonana – ja tego nie zszywałem, ale przyznaję się, że nie sprawdziłem dokładnie.. uznałem że wszystko zostało zrobione jak należy…”

        no przynajmniej się przyznają, ale za kolejny transport ja muszę zapłacić.

  6. Nim0512 komentarz:

    Jak dobrze, że nie kupiłem mercedesa – Bartku serce rośnie, że wszyscy mamy te same problemy – czyli pieniążki nadal w naszym sporcie są wyłudzane wręcz przez producentów. Nadal wszytko to są firmy garażowe i wszystkie napędy praktycznie mają jakieś niedoskonałości – dzięki temu artykułowi mam nadzieje, że kolejni przy zakupie napędu będą wiedzieli na co się piszą i za ile. Wiadomo, że i tak sami muszą poprawić nieprofesjonalnie ale za to skutecznie wytwory producentów. Warto mieć pośród znajomych kogoś kto przeciera szlak i tylko robić co on by było z naszym napędem dobrze. MOŻE KOLEDZY !!! trzeba by zrobić tabelkę: napęd – siła ciągu śmigła – spalanie – waga – usterki – zachowanie serwisu – cena. Może taki ranking pomógł by nam wszystkim

  7. Naciaganie komentarz:

    Latam na Rodeo z 2005 roku,naped ma 120 godzin i musze powiedziec ze nie zaluje kupna,do tej pory nie mialem z niczym problemu!Mozliwe ze nowszy model Rodeo z 2009 roku jest robiony w Chinach ;-).Co do Dealera w Polsce nie moge nic powiedziec,tu w Niemczech jest bardzo profesjonaly mechanik i dobry service.Co do zarobkow w Niemczech:mieszkanie kosztuje 650 Euro miesiecznie,prad 100 Euro,bilet miesieczny(MPK)100 Euro,ubespieczenie auta 130 Euro na kwartal +300 Euro na rok(podatek),zywnosc na 3 osoby miesiecznie 350 Euro.
    Pozdrowienia Artur

  8. Adam komentarz:

    Nie latam na Nirvanie, ale widzę, że kolega Michał Chilmon jakoś plącze się w swojej wypowiedzi ponieważ 13 lutego, o godz. 11.29 pisze, że mógłby jeszcze wiele napisać(w moim rozumieniu) o usterkach Nirvany. Z kolei tego samego dnia, o 11.35, czyli 6 minut później wypowiada się, że przelatał już 100 godzin tym napędem i wystąpiła w nim tylko jedna usterka, którą natychmiast usunął. Moim zdaniem, albo coś ściemnia albo „ugryzł się w język”. Widzę, że kolega Bartek rzetelnie opisał swoje zmagania i chwała mu za to. Zauważyłem, że nie narzeka na sam silnik jako taki lecz na: uprząż, śmigło i podzespoły a w szczególności serwis. W moim przekonaniu kupując napęd za takie pieniądze wszystko powinno być bezbłędne i bezawaryjne, zarówno napęd jak i serwis. Był kiedyś na grupie post-zapytanie niezdecydowanego kupca, aby doradzić mu, co ma kupić: napęd Nirvany za 30 kilka tysięcy, czy 3letnie Mitsubishi Pajero również za 30 tysięcy 🙂
    PS. Mój dobry kolega lata na Nirvanie i kilkukrotnie zapewniał mnie, że po 50ciu godzinach serwisant podczas przeglądu bezpłatnie wymienia pierścienie, uszczelkę pod głowicą i usuwa nagar. Wysyłając napęd na tenże przegląd zaznaczył w sobie tylko znany sposób śruby przy głowicy. Po odebraniu napędu zarzekał się, że jest w 100% pewny, że głowica nie była odkręcana. I tu moje pytanie do fachowców: czyżby ów serwisant Nirvany doszedł już do takiej perfekcji, że wymienił pierścienie tłokowe przez otwór w świecy zapłonowej??? 🙂
    Wiem, że nie ma napędów idealnych, ale według mnie to są po prostu jaja.
    Pozdrawiam wszystkich napędowców,
    Adam dziewięciopalczasty

    • Rafi komentarz:

      Niezłe jaja..przecież taki niby przegląd z wymianą pierścieni to po prostu zwykłe oszustwo !
      Jestem w szoku i nie rozumiem dlaczego Kuba jako dealer tak postępuje z klientami, co na to Czesi ?
      Szkoda słów..na miejscu Bartka żądał bym bezwzględnie naprawy wszystkich usterek, wymiany uprzęży i śmigła na nowe,a także naprawy pękającego stelaża,a gdyby odmówili podałbym ich do sądu !

      Rafi

      • Bartek komentarz:

        wczoraj zawiozłem napęd do serwisu, zobaczymy w jakim stanie wróci.

        Podobno śmigło przyznali, pęknięcia laminatu to wg serwisu moja wina, uprząż nadal będzie naprawiana :)))

        Bartek

        • Bartek komentarz:

          Zawiozłem napęd i miał być gotowy na środę. Czekam na informację od serwisu kiedy będzie gotowy. Jutro mam robić zlecenie, polecę ale chyba na „drzwiach od stodoły”. Mam już dosyć takiego traktowania przez serwis PARA-PRO i pana Kubę Rybińskiego.

    • Michał komentarz:

      Chciałbym tu skomentować jeszcze wypowiedź
      „Adama”
      „widzę, że kolega Michał Chilmon jakoś plącze się w swojej wypowiedzi ponieważ 13 lutego, o godz. 11.29 pisze, że mógłby jeszcze wiele napisać(w moim rozumieniu) o usterkach Nirvany. Z kolei tego samego dnia, o 11.35, czyli 6 minut później wypowiada się, że przelatał już 100 godzin tym napędem i wystąpiła w nim tylko jedna usterka, którą natychmiast usunął. Moim zdaniem, albo coś ściemnia albo „ugryzł się w język”

      Adamie drogi – w niczym się tu nie plączę – być może błędnie interpretujesz to co napisałem , więc napisze większymi literami:

      SAM SILNIK I NAPĘD – JAK NAPISAŁEM – JEST BEZ AWARYJNY (W MOIM PRZYPADKU PO 100 H LOTU, BYŁA JEDNA AWARIA). NATOMIAST TRAKTOWANIE PRZEZ FIRMĘ NIRVANA KLIENTA, ORAZ CZAS SERWISOWANIA PRZEZ PARA-PRO POZOSTAWIA WIELE DO ŻYCZENIA I WIELE MÓGŁBYM NA TEN TEMAT NAPISAĆ – CO NAPEWNO NASĄPI.

      Czy teraz Adamie zrozumiałeś ?
      Czy powtórzyć?

      Gdzie tu ściemnianie?
      Gdzie tu „urgyzienie się w język” ?

      Jaśniej już się nie da 🙂

      PEACE

  9. furtak komentarz:

    mam simona od paru lat i ten po 100 godzinach wygląda o niebo lepiej jak mój.jeśli chodzi o rozrusznik normalna sprawa kazdy który spotkałem miał pęknięcie na złączce kabla i na każdym były ślady po starzejącym i się pasku.Latam parę lat i sam reguluje gażnik i nie wyobrażam sobie jak diler z gór może regulować napęd komuś np na pomorzu. Jeśli chodzi o smigo i uprząż to są uszkodzone a zwłaszcza śmigło powinieneś zareklamować chyba ze je przycisnołeś w czasie transportu miałem kilka takich i w ten sam sposób jedno uszkodziłem.Mam simonam od Igora i też można wiele napisać . Gdyby nie ta cena uważam ze to dobra i przemyślana konstrukcja a do 26kg dodaj jeszcze 5 nara

  10. SADKRAK komentarz:

    Bardzo się cieszę ,że ktoś napisał o szczerze o tym MERCEDESIE ….

  11. Olo komentarz:

    No to ja sie dorzuce na temat juz nowej!!!bezawaryjnej!! Motoromy 🙁
    Ktorej nikumu nie polecam.chociaz serwis nie najgorszy.ale wolal bym nie korzystac nawet z dobrego serwisu i to tyle razy w bardzo krotkim czasie.

  12. Bartek Szewczyk. komentarz:

    Witam.Ciekawy jestem jaka jest procentowa awaryjność tych napędów bo podobno się nie psują ale tez lata ich jak na lekarstwo.Ale raczej tego się nie dowiemy a juz z pewnością nie od właścicieli bo jak potem sprzedać taki napęd 🙂 ?Brawa dla kolegi za odwagę i szczerość.

    • Michał Chilmon komentarz:

      Ja też mam NIRVANĘ i też bym pewnie mógł kilka rzeczy napisać…Tu – owszem – bardzo dobrze, że Bartek opisał całą sytuację i wcale mu się nie dziwię…Pamiętaj jednak, że Nirvana to nadal najlepszy na rynku napęd – na jakim miałem okazję latać 🙂

  13. kuryszko komentarz:

    Silnik Simonnini i owiewka z laminatu z logiem nirvana i tyle kasy żal 🙂
    1 -żeby serwis nie miał czym przykręcić poduszki -śmich na sali
    2 – właściciel szybciej i skuteczniej naprawia rękawicę – kolejne brawa dla serwisu
    Takie pieniądze a jakość -chałupnicza

  14. UncleSam komentarz:

    Brawo dla autora artykułu (Bartka) że chciał podzielić się opiniami odnośnie usterek napędu, jestem świadkiem naocznym jak mój znajomy nabył Nirvanę i widziałem jak się „psuje”. Dużo usterek wystąpiło o których wspomniał Bartek, dodałbył jeszcze kilka, mający znaczny wpływ na bezpieczeństwo. Osobiście też bym nie kupił tego napędu, takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.

    • Michał Chilmon komentarz:

      Osobiście wylatałem na tym napędzie ponad 100 h 🙂 Osobiście miałem tylko jedną usterkę którą usunąłem w 24 minut (wyłącznik napędu przestał działać). Osobiście jak pokażesz mi lepszą alternatywę na rynku napędów – do masz u mnie medal. (tylko nic nie mów, że Ventor albo EcExtreme, bo tu przypadków dziadowskiego traktowania klienta można by dać dużo więcej).

  15. sashi46 komentarz:

    No powiem szczerze- bardzo dobry artykuł! Czekam na dalsze z tej serii!
    Pozdro dla autora.

  16. Rafi komentarz:

    Widzę że w tym przypadku sprawdza się powiedzenie:
    ” Nie wszytko złoto, co się świeci ”
    Co do serwisu nie słyszałem o gorszym, niż ten Nirvany z Nowego Targu..
    Szokujące jest to że napęd za tak duże pieniądze miał tyle usterek,a do tego obsługa serwisowa poniżej krytyki !
    Jestem ciekaw czy Czesi o tym wiedzą i godzą się na działalność takiego dealera ?
    Współczuję koledze, który karta na tym napędzie ;/

    • kajan komentarz:

      W tym napedzie to chyba tyle kosztuje ta plastikowa
      żołta ,,zabudowa,, i placi sie za nazwe Nirvana
      reszta to zwykly silnik wloski jakich pelno na
      naszym rynku…czeski film

    • Michał Chilmon komentarz:

      Moim zdaniem kwestia wielkości pieniędzy nie jest jednoznaczna. To normalna cena napędów na świecie. Fakt, że w PL napędy są tańsze, ale na zachodzie (Niemcy, Anglia, Francja, USA itd.) to normalna cena..

  17. PAWLLO komentarz:

    Bardzo chętnie napisze artykuł jak kupiłem EC-25 Moster tylko żeby nikt mi go nie cenzurował
    czekam na odpowiedz Leszku ?

    • mimi31 komentarz:

      A potem dla kontrastu tych dwóch opisów ja napiszę o kupnie TOP80.

    • Leszek Klich komentarz:

      Pawllo – niczego nie cenzuruję. Chyba że ktoś chamsko i w prymitywny sposób atakuje czyjąś osobę. Zasady, jakimi się kieruję: komentarz lub artykuł nie może obrażać ludzi. Nie może też zawierać niecenzuralnych słów.

      Pozdrawiam i zapraszam do tworzenia strony.
      Leszek Klich

    • ppg komentarz:

      Ciekaw jestem Tego tekstu bo też mam kilka uwag do firmy ec extreme ale przy serwisie nirwany (jak czytałem ) to jednak są boscy 🙂